Wszystkie wpisy, których autorem jest rafal.kanciala@openlife.pl

Firmy coraz częściej sponsorują pracownikom polisy Firmy coraz częściej sponsorują pracownikom polisy

Grupowe ubezpieczenia pracownicze mogą być finansowe przez samych pracowników lub przez pracodawcę. W Polsce wciąż przeważa ten pierwszy model – jednak z roku na roku pojawia się coraz więcej programów finansowanych przez pracodawców.

Pomoc w rekrutacji

Każdego roku coraz większa liczba pracodawców nad Wisłą decyduje się na sponsorowanie składki. Rośnie świadomość zarówno zarządów i zespołów HR, jak i samych pracowników, dla których benefity pozapłacowe są obecnie ważnym kryterium branym pod uwagę przy wyborze miejsca pracy. Polisa na życie, szczególnie ta w części lub całości sponsorowana przez pracodawcę, jest uważana za właśnie taki benefit. To skuteczne narzędzie wykorzystywane w employer brandingu i do budowania lojalności zatrudnionych.

Nie tylko w dużych firmach

Co ważne, pakiety socjalne nie są już wyłącznie domeną korporacji. Biznes się demokratyzuje i pracownicy oczekują odpowiednich świadczeń niezależnie od tego, czy ofertę składa duża firma, czy podmiot z segmentu MŚP. Jeśli chodzi o ubezpieczenie, to ważne są wysokość i sposób finansowania składki oraz zakres ochrony. Jednowariantowe programy już nie wystarczają – pracownik, podobnie jak każdy klient towarzystwa, oczekuje wyboru i oferty dopasowanej do potrzeb. Coraz częściej dostaje ją wraz z propozycją sponsorowania składki. Wychodząc naprzeciw potrzebom rynku, towarzystwa systematycznie rozwijają ofertę grupowych ubezpieczeń sponsorowanych, więc możliwości w tym zakresie rosną.

Ochrona dla rodziny

Polisy grupowe pozwalają na objęcie ochroną także bliskich pracowników. Zapewniają dodatkowe wsparcie finansowe w trudnych i nagłych sytuacjach życiowych – takich jak operacja, pobyt w szpitalu, wypadek, ciężka choroba. Pracodawca, sponsorując składkę pracownika, oferuje mu więc ochronę całej rodziny.

Szybszy powrót do zdrowia

W niektórych branżach, których pracownicy ze względu na rodzaj wykonywanej pracy są stosunkowo częściej narażeni na ryzyko wypadku, popularnością cieszą się również dodatkowe polisy NNW, czyli następstw nieszczęśliwych wypadków. Będzie to przede wszystkich branża budowlana, rolnicza, produkcyjna. Chociaż są nieobowiązkowe, to jednak pozwalają na szybsze podjęcie leczenia i rehabilitacji przez pracownika, a tym samym skrócenie czasu jego nieobecności w pracy. W podobny sposób działają ubezpieczenia na życie, z których otrzymać możemy świadczenie z tytułu wypadku czy uszczerbku na zdrowiu.

Według danych KNF na koniec 2017 r. w ubezpieczeniach grupowych było ubezpieczonych w Polsce prawie 15 mln osób.

Polisa na życie jako sposób na ochronę w firmie Polisa na życie jako sposób na ochronę w firmie

Ubezpieczenie na życie to nie tylko rozwiązanie dla rodziny. Polisa może też zabezpieczyć przyszłość finansową firmy  na wypadek śmierci jednego ze wspólników.

Najczęściej gdy myślimy o polisie na życie przychodzi nam do głowy ochrona partnera, dzieci, rodziców. Tymczasem uposażony, czyli osoba wskazana w umowie ubezpieczenia na życie jako uprawniona do świadczenia z tytułu śmierci ubezpieczonego, nie musi być koniecznie z nim spokrewniona. To oznacza, że jako uposażonego w umowie możemy wskazać np. wspólnika we własnej firmie. Jeśli on także wykupi polisę i z kolei nas wskaże jako uposażonych, to będzie to tzw. ubezpieczenie krzyżowe wspólników – najlepszy sposób, by nie martwić się o przyszłość firmy, jej kontrahentów, pracowników i własną w przypadku śmierci jednego z nich.

Ubezpieczenie krzyżowe wspólników

Aby ubezpieczenie krzyżowe wspólników zadziałało, zawiera się dwie lub więcej polis, w których wspólnicy nawzajem obejmują się ochroną. To nie jedyne rozwiązanie, bo uposażonym wcale nie musi być osoba fizyczna – może być nim też bezpośrednio spółka. Należy jednak pamiętać, że aby za pomocą krzyżowego ubezpieczenia na życie można było realnie zaadresować problemy w spółce po śmierci wspólnika, odpowiednie zapisy muszą znaleźć się także w umowie spółki.

To dobry pomysł dla spółki osobowej

Śmierć wspólnika może oznaczać koniec nawet dynamicznie rozwijającej się spółki. Po pierwsze, instytucje finansowe mogą w takiej sytuacji zażądać natychmiastowej spłaty zobowiązań zaciągniętych przez spółkę. Po drugie, udziały zmarłego i jego obowiązki dziedziczą – co do zasady – jego spadkobiercy, którzy najczęściej jednak rezygnują z tego spadku na rzecz wypłaty ekwiwalentu udziałów (decyduje o tym odpowiedni zapis w umowie spółki). Pozostali wspólnicy muszą więc „spłacić” spadkobierców zmarłego – a to oznacza zwykle duże koszty. Świadczenie z tytułu ubezpieczenia na życie może je znacznie ograniczyć lub nawet zredukować do zera.

Jaką polisę wybrać?

Przede wszystkim należy zadbać o to, by suma ubezpieczenia danego wspólnika odpowiadała udziałom, jakie ma w spółce. Jeśli np. spółka jest warta 600 tys. zł, a wspólników jest trzech, to każdy powinien być ubezpieczony przynajmniej na 200 tys. zł. W przypadku śmierci wspólnika nr 1, wspólnicy nr 2 i 3 otrzymają po 50% świadczenia i będą w stanie spłacić spadkobierców, czyli de facto nabyć od nich udziały wspólnika nr 1.

To korzystne rozwiązanie nie tylko dla wspólników, ale też dla rodziny zmarłego, bo świadczenie jest wypłacane w terminie 30 dni od dostarczenia wszystkich dokumentów. Postępowanie spadkowe trwałoby znacznie dłużej, nawet kilkanaście miesięcy.

Wyniki Konkursu “Zabezpieczamy Przyszłość” Wyniki Konkursu “Zabezpieczamy Przyszłość”

Jury konkursu „Zabezpieczamy Przyszłość” wybrało najlepsze prace dyplomowe poświęcone tematyce ubezpieczeń na życie. Znamy już wyniki!

 

I miejsce:

Praca licencjacka: „Determinanty popytu na ubezpieczenia na życie

Autor: Karolina Marczak

Uczelnia: Szkoła Główna Handlowa / Instytut Ekonometrii

 

II miejsce:

Praca magisterska: „Wycena ubezpieczenia odroczonej renty dożywotniej metodami symulacyjnymi

Autor: Łukasz Kobyliński

Uczelnia: Szkoła Główna Handlowa / Instytut Ekonometrii

 

III miejsce:

Praca licencjacka: „Skutki obniżenia wieku emerytalnego w Polsce – finansowy wpływ na Fundusz Emerytalny

Autor: Mateusz Grazda

Uczelnia: Uniwersytet Warszawski / Wydział Nauk Ekonomicznych

 

Wyróżnienie:

Praca licencjacka: „Zabezpieczenie społeczne w wieku poprodukcyjnym a dywersyfikacja ryzyka emerytalnego

Autor: Patryk Cichy

Uczelnia: Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu / Wydział Ekonomii

 

Serdecznie gratulujemy!

Zgłoszenie roszczenia z pracowniczego ubezpieczenia grupowego. Jak to zrobić? Zgłoszenie roszczenia z pracowniczego ubezpieczenia grupowego. Jak to zrobić?

Poza wątpliwościami dotyczącymi tego, w jaki sposób poinformować Towarzystwo Ubezpieczeń o zdarzeniu, ubezpieczeni grupowo w pracy często mają dodatkowe dylematy: kto powinien kontaktować się z towarzystwem? Czy właścicielem polisy jest pracodawca, czy pracownik? Czy pracodawcę należy poinformować o zdarzeniu? Na te i inne pytania odpowiadamy w poniższym tekście.

Zgłoszenie roszczenia może wydawać się skomplikowane osobom, które robią to po raz pierwszy – szczególnie, że najczęściej o świadczenie ubiegamy w trudnej sytuacji życiowej. Zagubieni mogą poczuć się szczególnie ubezpieczeni grupowo w pracy, którzy z prawnego punktu widzenia nie są przecież stroną umowy z towarzystwem ubezpieczeń. Takie osoby często nie wiedzą, czy mogą same zgłosić roszczenie do swojego ubezpieczyciela, czy raczej powinni to zrobić za pośrednictwem pracodawcy, który w końcu jest właścicielem polisy.

 

Kto może zgłosić roszczenie?

W rzeczywistości możliwości są dwie: możemy sami zgłosić roszczenie do Towarzystwa Ubezpieczeń (tak jak w przypadku innych ubezpieczeń życiowych, mamy na to trzy lata) albo poprosić o pośrednictwo swojego pracodawcę – ubezpieczającego. Jeśli wybierzemy pierwszą ścieżkę, towarzystwo samo w ciągu siedmiu dni od otrzymania zgłoszenia roszczenia poinformuje o rozpoczętym procesie rozpatrywania roszczenia. Jeśli drugą – to my zostaniemy zawiadomieni o tym, że roszczenie wpłynęło i zostało przyjęte. Oczywiście, w sytuacji śmierci ubezpieczonego, zawiadomienie o wystąpieniu zdarzenia ubezpieczeniowego mogą zgłosić wskazani w umowie uposażeni lub spadkobiercy.

 

Jakie dokumenty będą nam potrzebne?

W dalszej kolejności postępowanie przebiega podobnie, jak w przypadku innych ubezpieczeń życiowych. Lista wymaganych dokumentów znajduje się w Warunków Ubezpieczenia. W przypadku gdy Towarzystwo nie otrzyma wszystkich wymaganych dokumentów poinformuje o tym fakcie osobę występującą z roszczeniem. W przypadku świadczenia z tytułu śmierci na pewno konieczne będą: odpis skróconego aktu zgonu i statystyczna karta zgonu lub inny dokument wydany przez lekarza, potwierdzający przyczynę zgonu, dokument stwierdzający tożsamość osoby uprawnionej do świadczenia oraz w zależności od relacji rodzinnej – odpis skróconego aktu małżeństwa lub odpis skróconego aktu urodzenia dziecka.

 

Wypłata świadczenia ubezpieczeniowego

Na wypłatę świadczenia towarzystwo ma 30 dni licząc od daty złożenia zawiadomienia. Jeśli okaże się, że w tym terminie wyjaśnienie wszystkich okoliczności koniecznych do ustalenia zasadności świadczenia będzie niemożliwe, ubezpieczyciel poinformuje o tym osobę, która wystąpiła z roszczeniem, oraz ubezpieczonego (jeśli to nie on był tą osobą). Wypłaca jednocześnie bezsporną część świadczenia.

Ważny komunikat dla naszych Klientów Ważny komunikat dla naszych Klientów

Szanowni Państwo,

Open Life Towarzystwo Ubezpieczeń Życie S.A. ostrzega przed pojawiającymi się coraz częściej działaniami osób trzecich polegającymi na nakłanianiu naszych Klientów do wcześniejszej rezygnacji z umowy ubezpieczenia. Osoby kontaktujące się z Klientami namawiają do zawarcia nowej i „korzystniejszej” umowy, często podając się za pracowników Open Life lub twierdząc, że działają w „porozumieniu” lub „we współpracy” z Towarzystwem Ubezpieczeń.

Warto zwrócić uwagę, że propozycja osoby kontaktującej się z Państwem może być „korzystniejsza” jedynie wstępnie. Dlatego też zwracamy się do Państwa z prośbą o ostrożność, w szczególności w zakresie podawania niezweryfikowanym podmiotom swoich danych osobowych i danych o posiadanych umowach ubezpieczenia. Przed podjęciem decyzji odnośnie ewentualnej rezygnacji z umowy ubezpieczenia mogą Państwo w każdej chwili skontaktować się z nami.

Niestety odnotowaliśmy również przypadki, w których Klienci podawali osobom nieuprawnionym dobrowolnie informacje wrażliwe, których z zasady nie przekazuje się osobom trzecim (np. pełne dane osobowe, hasła, loginy, informacje o posiadanych produktach). W takich sytuacjach Państwa dane mogą zostać wykorzystane w celu realizacji nieuprawnionych czynności, w tym także na Państwa szkodę.

Informujemy, że Państwa dane osobowe nie są udostępniane przez Towarzystwo Ubezpieczeń podmiotom zewnętrznym w celu nakłaniania do rezygnacji z posiadanych ubezpieczeń lub realizacji innych czynności zmierzających do wprowadzenia zmian lub pozyskania środków z Państwa ubezpieczenia.

Prosimy pamiętać, że mają Państwo prawo do żądania okazania/przesłania pocztą elektroniczną przez osobę kontaktującą się z Państwem kopii pełnomocnictwa udzielonego przez Towarzystwo Ubezpieczeń. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości w odniesieniu do osoby kontaktującej się z Państwem w sprawie posiadanego ubezpieczenia, przed udzieleniem jakichkolwiek informacji bardzo prosimy o skontaktowanie się z Open Life w celu zweryfikowania danych takiej osoby.

W tym celu zachęcamy do kontaktu z Infolinią Open Life pod numerem telefonu  801 222 333 lub +48 22 101 41 60 w dni powszednie w godzinach 8 – 19 bądź e – mail: info@openlife.pl

Nasi konsultanci udzielą Państwu odpowiedzi na nurtujące pytania, a także pomogą wyjaśnić ewentualne wątpliwości dotyczące posiadanych przez Państwa ubezpieczeń.

Przeniesienie wydzielonej działalności Deutsche Bank Polska S.A. do Santander Bank Polska S.A. Przeniesienie wydzielonej działalności Deutsche Bank Polska S.A. do Santander Bank Polska S.A.

9 listopada 2018 r. Santander Bank Polska S.A. przejął wydzieloną część Deutsche Bank Polska S.A.. Od tego dnia dotychczasowi Klienci Deutsche Bank Polska, którzy posiadają dowolne ubezpieczenie Open Life TU Życie S.A. (do którego przystąpiono lub zawarto za pośrednictwem Deutsche Bank Polska S.A.)  są obsługiwani przez Santander Bank Polska S.A. we wskazanych  przez niego oddziałach Santander Bank Polska S.A .

Fuzja w żaden sposób nie wpływa na aktywne umowy ubezpieczenia w Open Life TU Życie S.A. i ich warunki – wszystkie dotychczasowe umowy oraz dokumenty produktowe obowiązują bez zmian.

Więcej informacji znajdą Państwo na stronie: https://santander.pl/ms/integracja/index.html

W przypadku pytań, prosimy o kontakt z doradcą.

Jesienią i zimą jest więcej wypadków. Warto zainwestować w NNW Jesienią i zimą jest więcej wypadków. Warto zainwestować w NNW

Według dalekich, wstępnych prognoz listopad ma nam przynieść spore ochłodzenie i pierwsze mrozy. Niektóre media już teraz straszą nas zimą stulecia. Ale w sezonie jesienno-zimowym powinniśmy na siebie uważać niezależnie od temperatury. To przede wszystkim czas wypadków! Początek listopada to najlepszy moment, by zaopatrzyć się w polisę NNW.

Drogi stają się śliskie, czy to ze względu na lód, czy na mokre liście i błoto. W dodatku znacznie częściej pokonujemy je po ciemku – wielu z nas wychodzi z domu, kiedy jeszcze jest ciemno i wraca już po zmroku. A to sprawia, że łatwiej o upadek i kontuzję.

Zima to sezon upadków

Oblodzone powierzchnie są bardzo częstą przyczyną urazów: złamań, zwichnięć i skręceń. Co ciekawe, zimowe kontuzje nie są tylko wynikiem uderzenia – zmienna pogoda i niskie temperatury sprawiają, że to właśnie w tej części roku jesteśmy szczególnie podatni na urazy ortopedyczne. Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo w tym szczególnym sezonie? Przed poślizgnięciem może nas uchronić ostrożność i odpowiednie buty, a przed jego finansowymi konsekwencjami – NNW, czyli ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków.

Czym jest NNW?

Ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków to ubezpieczenie osobowe, w którym ochroną objęte są zdrowie i życie ubezpieczonego. Jeśli mamy tego typu polisę i zdarzy nam się wypadek, otrzymamy świadczenie, która odpowiada określonej części sumy ubezpieczenia. Kwota zależy od wielkości uszczerbku na zdrowiu, który określamy procentowo – im większy uszczerbek, tym większe świadczenie dostaje poszkodowany. Szczegóły w tym zakresie określa OWU. Jeśli natomiast w wyniku wypadku ubezpieczony umrze, świadczenie z polisy otrzymają jego najbliżsi (100% sumy ubezpieczenia). Ubezpieczenie NNW można kupić jako osobny produkt lub w pakiecie, np. z ubezpieczeniem na życie.

Najwięcej urazów na stoku

Oczywiście, zimowe statystyki złamań zawyżają amatorzy sportów zimowych, którzy właśnie w listopadzie świętują początek sezonu. Według badań IPC opracowanych na zlecenie Tatry Mountain Resorts, na nartach lub snowboardzie jeździ blisko 1/4 Polaków. Niestety, niewielu z nich dba przy tym o odpowiednie przygotowanie fizyczne, a bez niego nietrudno o kontuzję. Skala zjawiska jest naprawdę spora – w ubiegłym roku „Gazeta Wyborcza” informowała, że w sezonie zakopiański szpital zużywa 50 kg gipsu dziennie! Łącznie przez te kilka miesięcy TOPR i GOPR niosą pomoc ok. 5 tys. poszkodowanych.

Koszty urazu to nie tylko koszty leczenia

Narciarze i snowboardziści najczęściej uszkadzają sobie kolana. Szczególnie groźne i bardzo dotkliwe są urazy i zerwania więzadeł, które mogą nas wykluczyć z normalnego funkcjonowania nawet na pół roku. Również i w tym przypadku finansowe skutki urazu może złagodzić świadczenie NNW. Jeśli mamy kilka polis, to ze wszystkich zostaną nam wypłacone pieniądze. Dlaczego to ważne? Trzeba pamiętać, że wypadek na nartach to nie tylko koszty ew. transportu medycznego, hospitalizacji, leczenia i rehabilitacji. To również koszty niewykorzystanych skipassów, noclegów, biletów, sprzętu itd. Jeśli chcemy, by choć w części nam się zwróciły, powinniśmy się odpowiednio zabezpieczyć.

Przerwa od pracy? Pomoże ubezpieczenie na życie

Polisa NNW oferuje nam jednorazowe świadczenie – zastrzyk finansowy w trudnej sytuacji. Jest bardzo pomocne, ale nie zapewnia pełnej ochrony. W sytuacji, kiedy po wypadku musimy na jakiś czas zrezygnować z pracy i nie mamy możliwości zarabiania, z pomocą przychodzi ubezpieczenie na życie. Dzięki odpowiedniej polisie możemy pozostać niezależni finansowo nawet w najtrudniejszych dla siebie momentach. Ubezpieczenie na życie to także bezpieczeństwo naszych bliskich, którzy dzięki świadczeniu nie będą musieli martwić się o płynność finansową i np. spłatę kredytu, kiedy nas zabraknie.

 

Źródła:

http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/7,137474,21201623,zanim-pojedziesz-na-narty-najczestsze-urazy-i-przyczyny.html

http://www.czytelniamedyczna.pl/5940,sezonowosc-zlaman-konczyny-dolnej-w-populacji-pacjentow-pediatrycznych.html

https://www.skionline.pl/stacje/polacy-jada-na-narty-wyniki-badania-przeprowadzonego-przez-spolke-tmr,newsy,6652.html

Uposażony a spadkobierca. Czy mają takie same prawa? Uposażony a spadkobierca. Czy mają takie same prawa?

Uposażonym w polisie na życie może być każdy, kogo wskaże jej właściciel – mąż, żona, syn, córka, ale również… kolega z pracy, czyli niekoniecznie osoba, której ustawowo należy się spadek. Jednak w OWU obok uposażonego funkcjonuje także pojęcie spadkobiercy. Jaka jest między nimi różnica i komu w rzeczywistości należy się świadczenie?

Zdarza się, że w umowie ubezpieczenia na życie uposażonym jest osoba, która nie ma żadnych praw do spadku po zmarłym. Spadkobierców, którzy się tego nie spodziewali, takie odkrycie może wprawić w pewną konsternację.

Suma ubezpieczenia nie jest częścią spadku
Niektórzy są przekonani, że mogą dochodzić pieniędzy z polisy, mimo że zostali w niej pominięci. Jednak prawnie takiej możliwości nie ma. Suma ubezpieczenia nie jest częścią spadku po zmarłym ubezpieczonym, więc świadczenie wypłacane jest niezależnie od postępowania spadkowego i nie jest objęte podatkiem od spadku. To znaczy, że otrzymuje je osoba uposażona w polisie – niezależnie od tego, czy jest spadkobiercą czy nie. Prawo do wskazania uposażonego przysługuje ubezpieczonemu, który może w ten sposób zabezpieczyć finansowo dowolną osobę, a także firmę, fundację czy schronisko.

Skąd w takim razie w ogólnych warunkach ubezpieczenia pojęcie spadkobiercy?
Spadkobiercy, którzy nie zostali wskazani w umowie ubezpieczenia jako uposażeni, mogą ubiegać się o świadczenie tylko w jednym wypadku – jeżeli nie ma innych uposażonych. Ich wybór nie jest koniecznością i zdarza się, że ubezpieczony nie wskazuje w umowie osób uprawnionych do otrzymania środków. Wówczas podział następuje według kolejności wskazanej w ogólnych warunkach ubezpieczeniach lub zasad dziedziczenia ustawowego, które szczegółowo opisuje kodeks cywilny.

O czym należy pamiętać?
Większość z nas wskazuje jako uposażonych osoby, które należą do najbliższej rodziny i tym samym  do grona spadkobierców. To jednak wymaga pewnej uważności. Musimy sobie uświadomić, że świadczenie z tytułu umowy ubezpieczenia rządzi się innymi prawami niż spadek, a uposażony i spadkobierca mają inne prawa. Dlatego w sytuacjach dużych zmian życiowych należy bezwzględnie pamiętać o aktualizacji polisy. Jeśli wskazaliśmy jako osobę uposażoną żonę lub męża, to po rozwodzie ta osoba nie przestaje być uposażonym – chyba, że zgłosimy odpowiednią modyfikację do naszego agenta lub TU. Podobnie jeśli uposażony umrze, a polisa nie zostanie odpowiednio uaktualniona, po śmierci ubezpieczonego mogą powstać problemy z ustaleniem, komu należy się świadczenie.

Wskazywać czy nie wskazywać?
Warto wskazać uposażonych, szczególnie jeśli nie chcemy, by świadczenie otrzymały te same osoby, którym należy się spadek. Aby wskazać uposażonych poprawnie, wystarczy podać dane osobowe wybranych osób, ich numery PESEL, stopień pokrewieństwa oraz procentowy udział w świadczeniu.

Robotyzacja. Co może zmienić? Robotyzacja. Co może zmienić?

Robotyzacja to jeden z najważniejszych technologicznych trendów w branży ubezpieczeniowej. Klientom kojarzy się przede wszystkim z botami w obsłudze klienta i AI w sprzedaży, ale równie mocno, jeśli nie bardziej jest potrzebna w tzw. back office, czyli na zapleczu firmy. Klienci i partnerzy nie widzą zautomatyzowanych procesów, ale one stale, 24 godziny na dobę działają na ich korzyść.

Automatyzacja procesów biznesowych z wykorzystaniem narzędzi RPA (Robotic Process Automation) wprowadza do organizacji wirtualnego asystenta, który pozwala na zwiększenie efektywności wykonywanych zadań, a zarazem odciąża pracowników. Jeden robot może realizować wiele procesów dotyczących różnych obszarów działalności firmy. To oznacza, że w jakiś sposób można usprawnić funkcjonowanie dowolnego departamentu: finansów, marketingu, sprzedaży, customer service, księgowości, obsługi roszczeń itd.

Wyszkoleni pracownicy sami decydują o tym, gdzie potrzebna jest automatyzacja i piszą kolejne procesy. Dzięki temu proces automatyzacji jest ciągły i wdrażany tam, gdzie go najbardziej potrzeba. W Open Life „na pierwszy ogień” poszedł Departament Finansów i Księgowości, do którego w te wakacje dołączył wirtualny pracownik. OLAF pracuje w oparciu o licencjonowaną technologię marki Blue Prism – pioniera i lidera światowego rynku RPA. Na razie zostało mu powierzone zadanie pobierania i księgowania 100-300 wyciągów bankowych dziennie. Efekty pracy, którą rozpoczyna o 6:30 rano, są widoczne już po około 30 minutach.

Wcześniej to samo zadanie musieli wykonywać pracownicy departamentu, którzy teraz mogą się zająć bardziej analitycznymi i wymagającymi kwestiami. Robotyzacja mechanicznych, żmudnych procesów w firmie może przynieść także oszczędności w zakresie outsourcowania usług – pracownicy odciążeni po „zatrudnieniu” robota mogą teraz przejąć część zadań, których realizację firma zlecała do tej pory zewnętrznym podmiotom. Według raportu Deloitte „Tech Trends 2018. The symphonic enterprise”, rewolucja cyfrowa w pierwszej kolejności powinna objąć właśnie działy finansowe, które w konsekwencji mogą przyjąć rolę doradcy strategicznego wobec całej organizacji.

Pracownicy Open Life już teraz piszą kolejne procesy dla OLAFA, który jednak nie jest jedyną formą automatyzacją w spółce. Działa także Makigami – aplikacja służąca do optymalizacji procesów biznesowych. Ma umożliwić m.in. automatyzację całego procesu obiegu faktur, nad którym również pracuje międzydepartamentowy zespół automatyzacji procesów, wspomagany wewnętrznie przez Departament Finansów i Księgowości. Obsługa aplikacji jest bardzo intuicyjna, bo Makigami to w dużej mierze graficzny kreator formularzy oparty o popularny model procesowania BPMS (ang. Business Process Managament Suite). Pozwala szybko przekształcić dowolny proces manualny w proces automatyczny, i to bez skomplikowanych prac programistycznych.

Zautomatyzowany obieg faktur to nie tylko odciążenie pracownika, ale też kolejny krok w stronę biura paperless. Dzięki niemu wszelkie działania dotyczące faktur będą przeprowadzane w formie cyfrowej, zautomatyzowanej, tak by jak najbardziej ograniczyć obieg papieru w firmie. Poza usprawnieniem obiegu dokumentów, Makigami umożliwia również planowanie spraw z wyprzedzeniem, monitorowanie zadań, raportowanie oraz realizację innych działań pomocnych w wyeliminowaniu z procesu tzw. wąskich gardeł.

Większa sprawność w back office oznacza liczne korzyści dla klientów i partnerów, nawet jeśli nie są oni w stanie zaobserwować całego procesu. Z ich punktu widzenia najbardziej istotne są zmiany o charakterze marketingowym, sprzedażowym – te widoczne w procesach zakupowych, narzędziach kontaktu. Jednak skuteczne przekształcenie obszaru obsługi klienta jest możliwe tylko pod warunkiem, że zaplecze firmy, czyli właśnie back office, bazuje na nowoczesnych systemach cyfrowych.

 

Źródła:

  1. http://di.com.pl/robotyzacja-i-automatyzacja-unowoczesnienie-administracji-oraz-wykorzystanie-api-to-trendy-dla-biznesu-technologicznego-na-najblizsze-lata-59201

Wdrożenie IDD za nami. Co zmieniła ustawa? Wdrożenie IDD za nami. Co zmieniła ustawa?

Z początkiem października weszła w życie ustawa o dystrybucji ubezpieczeń, która wdraża przepisy unijnej dyrektywy IDD, zastępując jednocześnie ustawę z 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Ubezpieczyciele i pośrednicy przygotowali się do tej chwili od ponad roku.  Jak rynek podszedł do tego wyzwania? I czy faktycznie klienci będą czerpać z niej korzyści?

Nowa ustawa o dystrybucji ubezpieczeń nadaje wysoki priorytet kwestii kompleksowego informowania klienta. Dzięki pełnej świadomości oraz przy odpowiednim wsparciu dystrybutora, którego nadrzędnym celem jest postępowanie zgodnie z najlepiej pojętym interesem klienta, ten ostatni ma kupować produkty dopasowane do swoich potrzeb i wymagań. Dystrybutor (agent, broker lub zakład ubezpieczeń) jest zobowiązany zbadać wymagania i potrzeby klienta i na tej podstawie przedstawić mu ofertę adekwatnych produktów  oraz obiektywne informacje na ich temat. Nowe przepisy eksponują jednocześnie istotność ścisłej i efektywnej współpracy twórcy produktu i jego dystrybutorów. Przepływ informacji pomiędzy tymi podmiotami w cyklu życia produktu ma za zadanie zapewnić, że twórca produktu jest przekonany, że jego produkt jest odpowiedni dla danego klienta docelowego, a dystrybutor wie, kto może być takim docelowym odbiorcą.

Ankieta badania potrzeb klienta

Proces zbadania potrzeb klienta to podstawa do określenia ram, w jakich może poruszać się dystrybutor w procesie opracowania oferty. Nie ma wątpliwości, że w rzetelnym procesie dystrybucji, proces badania adekwatności produktu do potrzeb klienta ma charakter fundamentalny.  Kolejne regulacje, tj. ustawa o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, ustawa o dystrybucji ubezpieczeń, rozporządzenia delegowane i rekomendacje urzędu nadzoru eksponują jego istotność i ustanawiają go elementem formalnym. O ile proces i zakres ankiety dla produktów z elementem inwestycyjnym został bardzo szczegółowo uregulowany, o tyle przepisy w odniesieniu do oceny odpowiedniości dla pozostałych produktów ubezpieczeniowych mają charakter bardzo ogólny.

Ankieta jest zdecydowanie skutecznym narzędziem, by poznać potrzeby klienta zainteresowanego zakupem ubezpieczenia z elementem inwestycyjnym, i jej stosowanie na pewno przyczyni się do zwiększenia ochrony konsumentów na rynku ubezpieczeń. Niezwykle istotnym jest jednak, aby na etapie definicji procesu badania potrzeb klienta uwzględnić jego cel nadrzędny. Ma on bowiem nieść wartość dodaną, sprawić, że nabywane przez klientów produkty ubezpieczeniowe spełnią oczekiwania klienta. Aby móc efektywnie wykorzystać ten element ankieta musi tak skonstruowana, aby klienci byli skłonni ją wypełniać. Jednocześnie polityka dystrybucji powinna premiować elementy jakościowe procesu sprzedaży.

Duże zmiany dla agentów

Ocena odpowiedniości, nowe obowiązki informacyjne, współpraca i wymiana informacji z twórcą produktu, obowiązek dodatkowych szkoleń w wymiarze minimum 15 godzin rocznie, możliwość kierowania skarg i reklamacji do pośrednika – to tylko część zmian, które wprowadzono.

Zapisem, który w środowisku agentów budzi dużo kontrowersji, jest ten, że od 1 października mają obowiązek poinformować klienta o charakterze wynagrodzenia otrzymywanego w związku z proponowanym zawarciem umowy ubezpieczenia.

Chwilę po wejściu w życie nowych regulacji nie da się jednoznacznie ocenić ich wpływu na rynek i stosowane na nim praktyki. Należy mieć jednak nadzieję, że profesjonaliści, jakimi być powinny podmioty, których dotyczą nowe przepisy, znajdą złoty środek, który pozwoli jednocześnie dopełnić wszelkich formalności oraz uwzględnić motyw przewodni, czyli najlepiej pojęty interes klientów.