Po co freelancerowi polisa na życie?
Dla freelancera polisa na życie to bufor bezpieczeństwa. Wypadek może zdarzyć się każdemu, nawet jeśli cieszy się dobrym zdrowiem.
Freelancing staje się coraz bardziej popularny. Z badania „Freelancerzy w Polsce 2018” wynika, że nad Wisłą działa obecnie ok. 120 tys. mobilnych specjalistów, ale ta liczba ma się podwoić w ciągu najbliższych trzech lat. Wyraźnie gonimy Zachód, gdzie ta forma zatrudnienia jest dość powszechna. O ile w Polsce freelancerzy stanowią jakieś 3% rynku, to w Europie jest to już 15%, a w USA – 22%. Większość tej grupy stanowią osoby oferujące usługi elektroniczne dla biznesu, czyli programiści, graficy, architekci zajmujący się designem, dziennikarze.
Czego boi się freelancer?
Stabilność finansowa freelancera zależy od tego, czy i w jakim wymiarze może on realizować zlecenia. Jeśli z jakiegoś powodu nie może wykonywać swojej pracy, nie zarabia. To znaczy, że w przeciwieństwie do osób zatrudnionych na etacie, zewnętrzny specjalista nie może sobie „pozwolić” na chorobę, pobyt w szpitalu czy wypadek. Freelancerom, którym zależy na samodzielności finansowej i niezależności od bliskich, taka wizja spędza sen z powiek.
Poczucie bezpieczeństwa może przywrócić im polisa na życie rozszerzona o odpowiednie ryzyka. Właściwe ubezpieczenie zapewni świadczenie z tytułu niezdolności do pracy, nieszczęśliwego wypadku, hospitalizacji, przebytej operacji, diagnozy ciężkiej choroby itd. Dodatkowe środki pozwolą freelancerowi utrzymać komfort finansowy mimo trudnej sytuacji życiowej.
Jak to wygląda w praktyce?
Wysokość świadczenia zależy oczywiście od sumy ubezpieczenia. Przykładowo, ubezpieczenie Spektrum Życia, dostępne w ofercie Open Life, przewiduje wypłatę do 1 mln zł z tytułu trwałego częściowego inwalidztwa wskutek nieszczęśliwego wypadku i do 300 tys. zł z tytułu ciężkiej choroby. W przypadku pobytu ubezpieczonego w szpitalu, Spektrum Życia zapewnia świadczenie w wysokości 100, 200 lub 300 zł dziennie i dodatkowo do 4, 8 lub 12 tys. z tytułu przebytej operacji chirurgicznej.
Dla freelancera szczególnie atrakcyjny wydaje się pakiet „Pomoc w chorobie”. Po diagnozie choroby lub przejściu określonej procedury medycznej, ubezpieczony otrzyma jednorazowe świadczenie w wysokości 20% SU. Pozostałe 80% trafia do niego w regularnych, comiesięcznych odstępach przez przynajmniej 60 miesięcy polisowych. Dla freelancera, który ze względu na problemy zdrowotne ma ograniczone możliwości realizacji zleceń, takie wsparcie może okazać się nieocenione.
Troska o rodzinę
Oczywiście, podstawową funkcją ubezpieczenia na życie jest ochrona życia – równie istotna dla freelancera, co dla innych ubezpieczonych. W tym kontekście polisa zapewnia bezpieczeństwo finansowe rodzinie ubezpieczonego na wypadek jego śmierci. Freelancer, który ma istotny wkład w domowy budżet, kupując polisę na życie zyskuje pewność, że jeśli go zabraknie, bliscy poradzą sobie ze spłatą kredytu i przynajmniej w trudnym momencie żałoby nie będą musieli martwić się o finanse.
Źródło: https://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/2153821,Ilu-mamy-w-Polsce-freelancerow